Odkąd przywiozłam z domu szydełka, nie umie się z nimi rozstać. Ciągle próbuję się nauczyć tych wszystkich podstawowych technik. Jedne powoli łapie inne są nadal dla mnie czarna magią. A szkoda, bo przeglądając wzory natknęłam się na ładne kwiatuchy i inne ciekawe rzeczy, których pojąć nie potrafię. Szydełkuje szydełkuje, nie wychodzi, pruję i tak w kółko. Mam nadzieję, że z czasem mi coś się uda...
Ostatnio dorwałam różową włóczkę i próbując swoich sił wyszło mi coś podobnego do etui na komórkę. Przynajmniej takie zastosowanie mojemu tworowi przypisałam :D
Doszyłam serducho otrzymane w wymiance i na telefon jak znalazł :)
Od Esteron dostałam podczas wymiany cudne etui, którym nadal się zachwycam, moje przy nim wypada kiepsko :)
Ale telefony są dwa to i etui się jeszcze jedno przydało :)
Oj zazdroszczę! Dla mnie szydełko jest ciągle czarną magią:)
OdpowiedzUsuńKochana:) Twoje etui jest równie śliczne, ciesze się, że to ode mnie Ci się podoba,więc możesz się na nim wzorować. Szydełkowanie jest bardzo przyjemne, odstresowuje:)
OdpowiedzUsuń