Mimo końca roku szkolnego, był mi potrzebny w miarę dobrze wyglądający fartuch kosmetyczny, z tym, że szkoda było mi pieniędzy na nowy fartuch. Mój po dwóch latach zajęć praktycznych wygląda tragicznie, henna, lakiery itp zmasakrowały do doszczętnie.
Na sobotę potrzebowałyśmy z koleżanką czegoś na powiedzmy reprezentowanie naszej szkoły i malowanie dzieciaków z okazji Dni Nysy i na szybko postanowiłyśmy przerobić znalezione w SH męskie koszule.
A oto efekty naszej pracy:
Koszula przed, zwykła biała, męska:)
Myślę, że tragicznie nie wyszło :) Jeszcze może guziczki zmienię i porządnie wyprasuję.
Zachęcam Was do zostawiania po sobie śladu w postaci np. komentarza, chętnie odwiedzę nowe blogi. Będzie mi bardzo miło :)
Pozdrawiam, SkySweet:*