Dziś znów trochę decoupage, ale już wkrótce będzie post szyciowym, bo wraz z wiosenny słońcem wróciła do mnie chęć do szycia. Już nawet wykroiłam to co chciałam, teraz tylko muszę nić w odpowiednim kolorze kupić, ale o tym niebawem.
Dziś krótki post o mojej deseczke, która długo leżała, kurząc się w pudle i czekała na swoją kolej. Ozdobiona dość skromnie. Tło lawendowe, główny motyw również lawenda, całość pokryta matowym lakierem. Miałam jeszcze jedną deskę, lecz gdy ja się zajmowałam tą, mój Luby dorwał drugą i zrobił ją po swojemu i tak leży teraz w koncie nieskończona.
Pozdrawiam, SkySweet:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz